Wróciłam...wypoczęta, opalona, szczęśliwa, choć grubsza dwa kilo ;)
Chcę jeszcze, jeszcze. Nie chcę do pracy, nie chcę badań kontrolnych, które znowu należy wykonać :(
Ale wiem, że muszę.
Wiem, że nic nie trwa wiecznie.
Wiem, że mam ogromne szczęście.
Trza być dzielnym, dorosłym, lecę...
pierwsza!!!!
OdpowiedzUsuńtadam
to cudnie, żeś w takim nastroju:DDD
druga!
OdpowiedzUsuńFajnie cie widziec, juz mnie wkurzalo, ze cie tak nie ma i nie ma
:*:*:*
Ale ja za to byłam z wami:) Czytałam przez komórkę:)))
OdpowiedzUsuńto sie nazywa podlondactwo:)))
Usuń:))))
UsuńRybeńka co z RakiJa, wyświetla mi że jest nowy post ,,test" ale nie mogę go otworzyć.
OdpowiedzUsuńja tez nie moge, od poczatku tak jest
Usuńnie wiem o co chodzi
troszke sie martwie...
już raz napisałam i mnie zżarło.
UsuńJak się posta napisze a potem usunie, to w linkach zostaje..
narty czy snowboard?
Nie martwić się!!!
UsuńNarty!!!
Wszystko będzie git!!!
jest ser!!!!!!!!!!
UsuńDokąd to lecisz ?
UsuńHej, śledzę Twojego bloga od dłuższego czasu i jestem Twoim wiernym kibicem. Zresztą nie jedynym, po prostu dołączyłam do jakże zacnego grona ;-) Badania kontrolne to z pewnością nic przyjemnego. Ale jakże cudowne to musi być uczucie zobaczyć, że wszystko jest dobrze! Ty to wiesz :-)
OdpowiedzUsuńMaupo!
OdpowiedzUsuńNa stoku Cię nie znalazłam, tu też Cię nie ma.
Normalnie palnę!
No gdzie jesteś, gdzie???
Raportuj Waćpani, ino szybko:)
Aniu! Czytam od dawna, piszę po raz pierwszy. Przeglądam się w Twoich postach jak w zwierciadle. Wszystko o czym piszesz jest mi bardzo bliskie. Jestem w trakcie chemioterapii przede mną 5-ty kurs. Z niecierpliwością czekam na każdy Twój wpis. Pisz, pisz proszę:) pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńGrazynko jakbys potrzebowala to pisz na maila co u ciebie, codalej, jakbys hciala pytac o nawet najglupsze sprawy. Ja tez kiedys do kogos pisalam i pare osob do mnie. To bardzo pomocne. Sciskam z calych sil i leb do slonca kochana :))
UsuńDziękuję:)) Na pewno odezwę się! Pozdrawiam i życzę udanego dnia:)
OdpowiedzUsuń