Łączna liczba wyświetleń

środa, 15 stycznia 2014

Fiku miku...

Nie wiem jak zacząć bo sama nie mogę w to uwierzyć. Jakie życie jest przewrotne, jakie zaskakujące.
Mnie zaskoczyło po raz drugi, tym razem pozytywnie...będę mamą :)))
Rozwija się we mnie mała istotka, mój ukochany dzidziuś, o którym nawet nie śniłam.
O którym bałam się marzyć. Jestem tak bardzo szczęśliwa :)))
Jest już całkiem spory ale dopiero teraz zdecydowałam się o tym napisać :)
Czy to nagroda od losu za to co przeszłam? dlaczego ja? tyle jest osób które zasłużyły na nią bardziej.

Wmawiam sobie, że to dobry znak, że czas już wrócić do normalnego życia. Teraz nie mogę już skupiać się tylko na sobie i swoich lękach. Mam dla kogo żyć :)))
Jestem taka szczęśliwa.
Obiecałam sobie, że przestanę się tak zamartwiać i ściągać na siebie złe myśli. A teraz mam się o kogo martwić żeby zdrowe było.
Ale będzie, na pewno.
Spełniło się moje ogromne pragnienie, przez chorobę odłożone gdzieś głęboko do szafy.
Czas rozpocząć nowy rozdział w życiu i uwierzyć...

p.s Grażynko odpisałam ci jakiś czas temu na maila. Odezwij się, wszystko u Ciebie ok?

32 komentarze:

  1. Kolejna blogowa ciąża,. Mam nadzieję że nie ostatnia
    Zalozymy sobie slobek zaraz

    Kochana, wiesz jak sie cieszę!
    Oczywiście że będzie zdrowe!
    Jako i ty!

    Jakby co mogę pomóc w porodzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie, ale mamy takom, futi sie nazywa, ja tylko tak, z doswiadczenie trzykrotnego:)

      Usuń
    2. I to jest piękna wiadomość- uwielbiam takie!

      Usuń
    3. A i podwójnym doświadczeniem pomogę - razem zgrubienia to juz mamy pięć

      Usuń
    4. Z rybenką miało byc:)) ale to z radości Mamusiu:)

      Usuń
    5. Ostra!!!
      Jak mogło ci sie Rybeńka ze zgrubieniem pomylić????
      HĘ???

      Usuń
    6. Się posikałam normalnie :))) Ostra jesteś cudowna tak samo jak nasze ukochane Zgrubienie :)))

      Usuń
    7. Bo o tym nowym zgrubieniu myślałam :))))

      Usuń
  2. Ojejku!!! Gratuluję!!! Cieszę się z Pani szczęścia:)
    Wiadomo już czy będzie chłopczyk czy dziewuszka:)?

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany, a matka chrzestna bloga na samym końcu się dowiaduje !!!!!!!
    Nie mogę uwierzyć ???
    Coś niesamowitego !
    Całuję Anula i do serca przytulam

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastycznie!
    kowalska

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej jak miło bardzo wszystkim dziękuję. A miałam obawy czy wypada pisać o dobrych rzeczach, chwalić się ale może faktycznie można :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. podczytuję czasami bloga i nie mogę uwierzyć- gratuluję, nie znam Cię, ale ciesze się razem z Tobą:)
    Ewutek

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu
    bardzo bardzo się cieszę

    OdpowiedzUsuń
  8. Edyta (zapomniałam się podpisać z tej radości)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zasługujesz na to :) Gratulacje!!! -pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie :-) wspaniale uczucie,rozpieszczaj się i czekaj na dzidziusia, graaaatulacje i pozdrowionka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już od dłuższego czasu zaglądam do Ciebie, Aniu - siedzę cichutko w kącie;-) i bardzo mocno trzymam kciuki!! :-)
    Ale taka wiadomość!!! Bardzo serdecznie Ci gratuluję i życzę wszystkiego co najlepsze!!!
    Wielkie szczęście! :-)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem tak miło zaskoczona, odezwało się tyle osób. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za doping i ciepłe słowa. To dla mnie bardzo istotne.
    Przesyłam uściski :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Anusiu :)
    piękna wiadomość :***

    OdpowiedzUsuń
  14. Taka piękna wiadomość! Cieszę się z Tobą! no normalnie przywróciłaś mi optymizm!

    OdpowiedzUsuń
  15. :)
    Wspaniała wiadomość!!!
    Wiem co czujesz i jaki szok musiałaś przeżyć, i radość, i nawet lęk przed radością... przeżywam to samo.

    Głowa do góry, myśl pozytywnie, trzeba wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Musi być dobrze!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. jak ja mogłam przeoczyć TAKĄ wiadomość!!! Kochana, gratuluję z całego serca!!!!!!!!!
    PS. Rybenka, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Anno.
    Cieszę się, że Twoja uwaga została skierowana na inny tor. Gratuluję.
    Teresa
    http://upierdliwyrak.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń