Łączna liczba wyświetleń

sobota, 12 marca 2011

Brak

Trwam sobie w swoim świecie samotnie, po cichu.
Bezszelestnie rozprawiam się z własnym cierpieniem, czekam na to co przyniesie mi kolejny dzień. Płaczę w ukryciu, w nocy, w sobie. Jęcząc bezgłośnie pozwalam uwolnić kilka łez. Co mi dała ta choroba, co mi zabrała, co mnie czeka, co już nigdy nie wróci?

Mówi się, że o kobiecości nie świadczą piersi, włosy, błyskotki. Zgadzam się, nie bójcie się, że choroba wam ją zabierze. Kobieta, która ma przy sobie mężczyznę, który jej pożąda, patrzy w lustro i widzi siebie piękną. To nic, że nie może odgarnąć kosmka włosów, zaznaczyć dłonią owalu piersi, ona i tak czuje się piękna, bo widzi piękno w oczach swojego mężczyzny. To on ją definiuje, to on nakreśla jej piękno.

Mężczyzna jest tak silny, że potrafi ją również zniszczyć. Podkopuje całe poczucie własnej wartości, sprawia że życie zatrzymuje się w miejscu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz