Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 9 kwietnia 2013

No to ciśniemy

A więc kochane odchudzamy się.
Zakupiłam właśnie jogurciki naturalne i mnóstwo suszonych owoców, otręby owsiane, błonnik i reklamowane tabletki na odchudzanie.
Pytałam Panią w aptece mówi, że bezpieczne i że działają tzn. trochę mniej chce się żreć i mniej się wchłania tłuszczu.

A więc moja kolacja była następująca: jogurt naturalny 150g, 1 morela suszona, 2 suszone śliwki, łyżka rodzynek i 2 łyżki otrębów owsianych. Łącznie 200kcal. Na kolację w sam raz :)))

Zmotywowałam się na maxa. Dam radę, dam radę. Mój plan to kolejne -15kg do końca września.
A plan krótkoterminowy to -4 do majówki :)))

Buuuziaczki

22 komentarze:

  1. Czesc Aniu, to ja te 95kg,wieszco moj lekarz powiedzial ze to jedzonko co wymienilas to lepiej przed poludniem,a na wieczor bialko.Tak nasz organizm lepiej spala, powodzenia dla ciebie i siebie,odezwe sie po pierwszych 5 kg.Pozdrowienka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu
    Jaki cudny wpis
    Trzymam kciuki
    Wiem ze dasz radę
    Ja dziś też z powrotem na dyjecie
    Plan do lata minus pięć

    OdpowiedzUsuń
  3. No to cudnie dziewczynki czyli obieramy wspólny cel -5kg :))) start...:)
    Anonimowa masz rację taki zestaw na śniadanko bardziej, zmienię to :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja też się przyłączę:)
    Przez ostatni miesiąc udało mi się zrzucić trochę, ale... święta były i zrobiłam przerwę;) Ale w takim razie od jutra zaczynam:)))

    I chciałam powiedzieć, że na wieczór rzeczywiście białko - podobno organizm do jego trawienia zużywa najwięcej energii - a więc śpimy i chudniemy;)
    A czy mogę wiedzieć co to za nieszkodliwe tabletki wspomagające?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam Asystor slim. Teraz reklamują no i niby są ok. Ale ja i tak się zawsze boję więc będę brać góra 3 miesiące.

      Usuń
    2. Dzięki;) Może i ja spróbuję;)

      U mnie dużo dało zupełne odstawienie cukru i soli.

      Usuń
  5. ja też przez pewien czas żarłam jogurty naturalne z musli na kolację, a przed snem robiłam brzuszki. Trwało to 4 dni ;] potem się zmęczyłam i stwierdziłam, że nie mam tak silnej woli.
    Ale wiosna idzie, trzeba się wziąć za siebie, choćby dla samej zdrowotności, bo u mnie kondycja zerowa.
    Gratuluję Aniu takiego samozaparcia i życzę sukcesów, tylko nie przesadz z tym odchudzaniem:*

    OdpowiedzUsuń
  6. W plenerek, w plenerek miłe Panie. Wiecej ruchu, mniej słodkości i silnej woli!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam problemów, ale dodam swoje trzy grosze. Od wielu wielu lat mam tę samą zasadę przybędzie 2-3, zaraz te 3-3 zrzucam. Wierzcie mi, że łatwiej 2-3, niż 20!
    Polecam ruch, najlepiej w ogrodzie i szybkie marsze. W marszu organizm zaczyna tracić kalorie dopiero po 20. minutach, a więc minimum godzinka.
    Silnej woli wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ja niestety przy kości byłam zawsze ale w trakcie choroby zamieniłam się w monstrum i moja nadwaga sięgnęła 50kg. przerażające. 30 za mną jeszcze 15-20

      Usuń
    2. To rzeczywiście sporo, w takim razie powodzenia kochane monstra.

      Usuń
  8. Ania, uwazaj na te suszone owoce. woda z nich wyparowala, ale kalorii sporo siedzi :D
    Zerknij moze na to
    http://niedyskrety.wordpress.com/niedieta/

    OdpowiedzUsuń
  9. Dokładnie - zdecydowanie lepiej świeże owoce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety, niestety, niestety - ćwiczę rzetelnie, efektów brak. Przeczytałam dziś niedietę u Li, i wiem, że będę miała problem - nie potrafię wytrzymać kilku godzin bez jedzenia. To chyba zjechana psycha z tym moim jedzeniem.... Trzymam kciuki, może się też zmotywuję jakoś, bo opona rośnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co jak chce mi się żreć to pije, piję, piję.
      Dobra metoda + błonnik. Dasz radę

      Usuń
    2. Będę próbować :) żreć mi się chce na okrągło, więc czeka mnie los smoka wawelskiego :D

      Usuń