W związku z tym spokój się skończył. Czas na decyzje, rozkminki i burze mózgu. I żeby tylko się przy tym nie denerwować, żeby brać wszystko na luzie, na spokojnie.
Bo nie warto się denerwować, bo po co:)
A jutro do pracy:((( nie chce mi się jak cholera, ale dodatkowa kasa się przyda. Za to na deser dostanę fajną imprezę, tak zwane, uwaga nadchodzą wulgaryzmy ,,cipaparty".
Któraś nazwała tak babskie zloty i ciągnie się ta mało elegancka nazwa za nami:)) A więc winko, ploty i zero facetów:))) oni są jacyś inni:)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz