Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 19 sierpnia 2012

Na spokojnie...

Weekend był bardzo, bardzo aktywny. Dużo sportu, mało czasu na myślenie. Nie znaczy to, że nie myślałam w ogóle. Otóż myślałam, wspominałam psiaka w każdej chwili ale nie miałam czasu rozwinąć tych myśli w mojej głowie, rozczulić się i doprowadzić do łez. Tak więc uważam ten weekend za sukces, bo bałam się że go zwyczajnie przeryczę. Jutro będzie ciężej bo będę myśleć, że tydzień temu o tej porze...
Czemu w naszym życiu tak ważne są te zaokrąglenia, tydzień, miesiąc rok? Co za różnica czy 6 dni temu, czy siedem? Postaram się jutro trzymać tej myśli.
Tak poza tym to po wielkiej miesięcznej wakacyjnej rozpuście, wróciłam do diety. Muszę się wkręcić tak jak przed wakacjami. Już zakupiłam karnety na basen:) Mam nadzieję że się uda odrobić nadrobione 4 kg i lecieć z wagi dalej. To jedno z moich marzeń i od roku ciężko na nie pracuję:)
 A tym czasem trzeba iść spać, jutro praca, a do piątku jeszcze bardzo daleko. Buziaki dla wszystkich...

9 komentarzy:

  1. widzę, że nie tylko ja sobie pozwoliłam na wakacyjną rozpustę - możemy sobie podać łapki :) też mam 4 kg in plus...
    basen to dobry pomysł - takie dwa w jednym, bo i na rączkę dobrze wpływa
    kolorowych snów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda wakacji. Było cudownie, ale czas wrócić do pracy.
    Bądź konsekwentna i wytrwaj w swoim postanowieniu. Powodzenia w realizacji marzeń.

    OdpowiedzUsuń
  3. Basen najlepszy bo nie czuję ile waży moja dupa:)
    Dzieki dziewczyny, dobrze was mieć.
    Ksena wiem :*

    OdpowiedzUsuń
  4. No to Aniu razem ruszamy w bój z nadprodukcja tluszczu!
    W kupie raźniej jak to mówią. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj,

    Cieszę się, że trafiłam do Ciebie.
    Życzę dużo sił!
    Z kilogramami też walczę, ale choroba mnie męczy i przez to jest mi trudno.
    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. No to widzę, ze tu zaraz utworzymy klub kwadransowych grubasów:))) Ja mam w planach wczasy odchudzające, a co trze se dać w kość:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. wczoraj odmierzyłam- 2 kg do przodu!aj..tak smakują wakacje! i hormonki :(

    OdpowiedzUsuń