Przepraszam za ciszę. Chamka ze mnie i tyle. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że:
- nóg nie czuję
- głowa po weekendzie bolała
- ramoneske skórzaną piekną zakupiłam
- w pracy latałam jak oszalała
- przyjaciół odwiedziłam w końcu niektórych
- i jeszcze apaszke zakupiłam :)
I nie mam już kasy i muszę zaciskać pasa.
A czy was ponoszą czasem zakupy? Czy wy też czasami kupujecie tą samą bluzkę w dwóch kolorach??? :)
jak to mówią im dłuższe czekanie tym lepsze śniadanie :)
OdpowiedzUsuńteż tak kupuję, ale żeby dwa razy po sklepach nie chodzić :P
Tyyy!
OdpowiedzUsuńChamka - przez "cecha":)
P.S. Ponoszą - oj ponoszą, ostatnio w branży narciarskiej.
Zgłupłam doszczętnie, ale nie żałuję!!!
Do końca miesiąca chlebek co najwyżej z masełkiem, a na obiadek owsianka:)))
oj ponoszą!!
OdpowiedzUsuńnawet nie mów
ja jakby co to po prostu tylko do spożywczego chodzę, mam taki, w którym nie ma rzeczy wodzących na pokusszenie
O spożywczak to dobra sprawa. Nie ma ciuchów.
OdpowiedzUsuńDorothea pozwalam sobie oficialnie zmienić H na CH bo wiocha i wstyd. Dobrze że zauważyłaś. W dobie komputerów i automatycznego sprawdzania pisowni człowiek głupieje :)))
oj, kupuję , kupuję, ostatnio dwa identyczne sweterki-kobaltowy i szmaragdowy...
OdpowiedzUsuńach, te kolory...
oba niezbędne ;)
Usuńna ramoneskę ostrze zęby od dawna :) czasem trzeba zaszalec
OdpowiedzUsuńniestety, musiałam na kogoś dziś poiczekać w centrum handlowym....
OdpowiedzUsuńskończyło się na legginsach, absolutnie mi niezbędnych na wyjazd w góry, prawda???
W górach niezbędna bezwzględnie.
OdpowiedzUsuńkobieca szafa jest niezgłębiona. i zawsze uzasadniona :) Sama posiadam więcej strojów sportowych niż zwykłych, ale gdy ostatnio odkryłam 8 par dresowych spodni za kolana lub 3/4, odpadłam :)
OdpowiedzUsuń