Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 18 października 2011

Cudownie....

Tak sobie myślę, że zostanę tu na zawsze. Tak mi dobrze...
Jem zdrowo bo mi gotują. Od rana do popołudnia zapylam fizycznie na różniastych zajęciach i uwaga uwaga- chudnę. W końcu!!! Ta chemia nie pozwalała mi zrzucić nic a nic!
A teraz niewiele ale jest. Wstaję rano, idę sobie nad morze, myślę o dupie marynie i jest mi tak dobrze:))) Małża mi tylko mojego brakuje, żeby mnie tak wyprzytulał, złapał za rękę, och rozpływam się za bardzo:)
Tęsknię za nim straszliwie, ale najchętniej zostałabym tu jeszcze miesiąc. Nigdy do tej pory nie zrobiłam tyle dla siebie, nigdy tak bardzo o siebie nie zadbałam, nigdy nie potrafiłam tak odpocząć psychicznie.
Aż się boję co będzie jak wrócę. Mam tysiące postanowień, dobrze jak spełnię chociaż dwa:)))
No i takie to moje pisanie bez weny, bez polotu, bez głębszych przemyśleń. Może to i lepiej, że nudno, że nic się nie dzieje:)))
Następny wpis to już pewnie z domku. Całuję...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz