O rzesz !!! Nie wyrabiam, dużo się dzieje w robocie, dużo samej roboty w robocie.
Ale spokojnie bez stresu, na luzie. Po prostu najbliższe dwa tygodnie będą niestety obfitować w długie godziny za biurkiem i wieczorne służbowe kolacyjki. Niekoniecznie tak przeze mnie uwielbiane, co po prostu konieczne. A to oznacza, że w domu będę gościem i zagrożona będzie moja dieta:)
Trza się trzymać bardzo, bardzo mocno. Lecę...
O rzesz!!!! To się narobiło.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się tak jak chcesz- mocno.
Powodzenia.
O rzesz o rzesz, ze powtorze po Z.
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie, dyjeta jest najwazniejsza! DJN!!
Aniu regularnie podczytuję co u Ciebie:-)
OdpowiedzUsuńCIeszę się baaardzo,że kontrola wypadła dobrze.
Trzymaj się i pozdrawiam gorąco!:-)