Włosy ścięłam u ekskluzywnego fryzjera, nie wiem czego się spodziewałam :))). Zapłaciłam majątek a dwa dni później na moją wyraźną prośbę, małżonek pojechał mnie golareczką na równe 2,2cm.
No i chodzę znowu szczęśliwa, wyglądam jak łobuz i znowu mam charakterek:))). A fryzjerka miała farta, więcej jej nie dam zarobić.
Jeszcze parę dni, odliczam godziny i uciekam w ciepłe kraje, ale postaram się jeszcze odezwać. Ściskam mocno. Łobuz:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz