Łączna liczba wyświetleń

piątek, 4 listopada 2011

SDM...


W końcu koniec tego krótkiego tygodnia. Jakiś taki on był dziwny.Jutro zmobilizowałam się i idę na nordic walking. Nie sama tylko z grupą, instruktorem, odpłatnie. Małżowina moja szanowna się śmieje, że jak chce mogę mu płacić to on będzie ze mną chodził godzinę dookoła bloku:) Może i tak, mądrala jedna, ale jednak z grupą to z grupą. Mobilizacja większa, tempo odpowiednie i w ogóle. Myślę, że będzie super, zmacham się z rana jak dzika i dzień przelecę na maxa:) A małż może się śmiać, zgodził się iść ze mną, to jutro ja się pośmieję:)A teraz perełka. Jestem dzieckiem wychowanym na Gemini Kowalskiej, Bartosiewicz, Hey, Stare Dobre Małżeństwo itd.To ostatnie kocham szczególnie, wyśpiewuję większość piosenek bezbłędnie. Obecnie przechodzę po raz n-ty fascynację piosnką, do której podaję linka. Miłego słuchania i jeszcze jej tekścik.Czy znajdę wśród was bratnią duszę w świecie muzyki:)???

http://www.youtube.com/watch?v=p65FQFK1JjQ

Czasem nagle smutniejesz To jakby dnia ubywa I nie wiem jak ci pomóc Więc tylko proszę: wybacz 
Czasem łzy w twoich oczach Na krótką chwilę goszczą I nie wiem czy coś mówić I nawet nie wiem po co 
Puszczam więc wtedy latawce Ze śmiechu mego śmieszne I znowu dnia przybywa Powietrze staje się lżejsze I lżejsza staje się wędrówka Z plecakiem wciąż coraz cięższym Nad domem przysiadła tęcza Na nieba niebieskiej gałęzi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz