Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 10 listopada 2011

Tęsknota...

Jakoś smutno, łzy same sobie lecą i mimo starań nie mogę sobie z nimi poradzić. Miałam wymianę zdań z mężem. Otóż od 2 dni chyba trochę się go czepiam, może nie czepiam a mniej toleruję. Psiak nam choruje i trzeba z nim częściej wychodzić. Usłyszałam dziś, że to bezsensu, bez przesady ple, ple, ple. Wróciłam z basenu było nasikane. 
- Pytam czemu tego nie posprząta, usłyszałam, że już wyschło i że w tym domu i tak śmierdzi bo pies leje. 
-Zapytałam czemu więc nie posprząta jak mu śmierdzi? Pominęłam to, że dziś sama wysprzątałam cały dom.

Był na maksa opryskliwy, a ja chciałam z nim pogadać bo jakoś tak chłodno się zrobiło. Wściekł się, stwierdził, że się czepiam, rozpieprzył kolację i usłyszałam, że mam się zamknąć, że ciągle dziamgole ryjem i mam mu dać święty spokój. No i zamarłam, bo mnie przydusiło i grochy zapiekły pod powiekami. No i sobie siedzę w łóżku i piszę.
Nie wiem co mu się stało, nie rozumiem jak może się tak do mnie odezwać.
Czasami tak mnie wkurwia, a mimo to nigdy w ten sposób się do niego nie odzywam. A on, w takim momencie patrzy jakby nienawidził.
No i tak sobie płaczę, użalam się, cierpię. Po takich słowach cała moja siła gdzieś znika, serce zaczyna boleć, żołądek się zaciska, a mi przypominają się te złe chwile. A dziś miałam w pracy taką radość w sobie, że weekend, że go kocham, cieszyłam się, że wracam do domu. No to wróciłam, jestem...
A diabli to wszystko by wzięli, czasami mam już dość. Podnoszę się po wszystkim, co mnie spotka prędzej czy później spłynie, a ja utwardzę swoją skorupę. W takim momencie czuję się jak dzieciak, nie ma żadnej skorupy, jestem goła i obolała. Kocham go nad życie i takie słowa mnie tłamszą. 
Tęsknię za wieloma rzeczami w moim życiu. Wiele już się nie powtórzy, wiele się nie wydarzy. Wiele rzeczy zostało mi zabranych, wydartych bez pytania. Innych nie dostanę bez powodu, może mi się nie należą. Na co dzień się z tym godzę, teraz nie potrafię, teraz sobie ryczę i się użalam nad sobą i jeszcze tęsknię...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz