No i trochę ulżyło. Mój Pan Szkiełko i Oko zasiał we mnie trochę rozumowego myślenia. Opieprzył odrobinę, że nic nie mówię i dodał wiary. Do tego kilka maili i komentarzy i postanowiłam na chwilę odpuścić. Nie doszukiwać się, nie myśleć.
Psycho-onkologa nadal rozważam i jak coś to skorzystam.
A z lepszych wiadomości mam, że psina mi zdrowieje. Robi piękne kupy:))))) Nigdy bym nie przypuszczała, że będziemy jej bić brawa na spacerze (za dobrze wykonane zadanie:))
Ulga na sercu bo ten psiak to moja druga miłość.
Uciekam spać, muszę się wyspać, wyleżeć, wybyczyć:)
Dobranoc Wszystkim...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz