Łączna liczba wyświetleń

piątek, 1 czerwca 2012

Zaatakował tak z nienacka

Zbliża się kolejna rocznica wszystkiego co dobre i złe. Wszystkiego co wywróciło moje życie do góry nogami. Był ślub, wielka radość, plany rodzinne i ten dzień kiedy go wyczułam, kiedy przygniótł mnie swoją wielkością, zjadliwością. Wyskoczył nie wiadomo kiedy, nie wiadomo skąd, za co, czemu, co dalej?????????????????

Mnóstwo pytań, mnóstwo strachu. Strach się bać, strach się nie bać. Czy to dobrze, że już tyle czasu minęło, czy źle bo coraz bliżej niewiadomej????

Zniszczył mi kawał życia. Wychodzi na to że w dniu własnego ślubu, że w podróży poślubnej miałam już raka. Wciąż niczego nieświadoma spędzałam najpiękniejsze chwile swojego życia z rakiem w piersi. Zaskoczył mnie podczas poślubnej ekstazy, radości z życiowych zmian. Pamiętam byłam jak na haju, byłam szczęśliwą żoną. Czemu nie dane mi było trwać w tej ekstazie dłużej? 
Decyzja, że chcemy mieć dziecko, nawet nie zdążyliśmy się za nie zabrać, kiedy on podciął nam wszystkie plany, radość i skrzydła. 

Dziś już nic nie jest takie łatwe. Nie wiadomo co będzie. Życie nie chce już być takie beztroskie, podszyte jest żalem i strachem. No cóż.:(  Z drugiej strony gdyby nie on, nigdy nie zaczęłabym o siebie tak dbać, starać sie zdrowo żyć, szanować swój organizm. Mam nadzieję, że tylko moja praca nie pójdzie na marne, że uda mi się zebrać plony...


3 komentarze:

  1. A przepis ne ciasto gdzie ? Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja bratowa dopadlo 10 lat temu miala 20 lat i cale zycie tez przed soba dzis ma 2 coreczki przesliczne,cudowne 4 i 2 latka wiec naprawde nadzieja czyni cuda i wierze,ze po burzy wschodzi slonce powodzenia i uszy do gory

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się ciągle zastanawiam- co to znaczy zdrowo żyć? Gdzie się nie odwrócę tam chemia...i jedni mówią że to dobre inni że wręcz przeciwnie. Zwariuję!

    OdpowiedzUsuń